kilka lamp
W naszym domu pracujemy wieczorami, a właściwie to nocą jak tylko położymy dzieci spać. Nie jest łatwo. Niby to tylko powieszenie jednej czy dwóch lamp....ale schodzi sie cały wieczór. Wychodzi nasze amatorsto :) Ale to nie jest ważne. Grunt, że posuwamy się do przodu.
Kuchnia- brakuje jeszcze halogenów i dwóch wiszących lamp. Jest za to duża lampa pod sufitem
Klatka schodowa- Kinkiety założone przez męża z jeszcze nie zdjętą folią.
Lampy jadalniane- wybraliśmy kolor czarny ze złotym wnętrzem. Folia tylko tymczasowo :)
W następnym tygodniu weżmiemy się za lampy w salonie i pokojach dzieci. Chcielibyśmy także skręcić dwie garderoby, bo przeprowadzka niebawem.